Witam Wszystkich po prawie 8 miesiącach przerwy. Co prawda już wcześniej robiłem rekonesansy lokalnych lasów (jeszcze w czerwcu 1 wysuszony
maślak, 10 lipca wspólnie z żoną około 100
kurek w 1 godzinę, 15 lipca ledwie 34 sztuki
kurek w 3 godziny, wreszcie 7 sierpień podczas wycieczki rowerowej z żoną około 100
kurek w godzinę, w międzyczasie był jeszcze 1
prawdziwek i 1
podgrzybek brunatny), dopiero dzisiaj pobuszowalem po lesie tak na poważnie. A poważnie mówiąc w tutejszych lasach, poza nielicznymi
kurkami i gołąbkami różnej maści, grzybów nie ma. Dzisiaj przez 4 godziny około 300
kurek, od
malutkich po wyrośnięte. Las głównie duży sosnowy, miejscami brzoza i dąb,
Kurki w mchu, a w brzezinach w trawie.
Kurki rosną w gniazdach po kilka sztuk lub pojedynczo, także trzeba się nachodzić. Las dość wilgotny, może wreszcie coś ruszy