Krótki wypad po pracy nad Wisłę z potoksc.
Młode klony jesionolistne, gdzieniegdzie stara wierzba.
Miejscówka z poprzednich lat, tym razem nie dała pocieszyć się zbiorami.
Niby dno w koszyczku
płomiennicą przykryliśmy + dwa
uszaki bzowe, aczkolwiek to nie to i lekki niedosyt pozostał.
Płomiennice, część młoda, część starsza - większość zmrożona, bądź wysuszona przez wiatr i mróz. Mimo to, coś tam jest i na jajecznicę wystarczy 🙂