Dwie młode
kanie, 5
kurek, ze 2 garście
wodnichy i, jeśli znawcy potwierdzą, kilka
boczniaków.
Las mieszany, z przewagą sosny. Sporo różnych grzybów blaszkowych,
rydze, na które liczyłam, niestety nieobecne.
Wodnicha zbierana pojedynczo, wszystkie kępki powyjadane przez zwierzynę. W drodze powrotnej na młodym dębie przyuważone grzyby, które, mam nadzieję, są
boczniakami. Byłyby to moje pierwsze
boczniaki i pierwsze
zimówki 😊