Jeden z tych dni kiedy widok purchawki lub zdezelowanego psiaka budzi głębokie wzruszenie. Las wysoki, średni, młodnik, mech głeboki, płytki, biały, igliwie solidarnie pokazywały gest Kozakiewicza. Upolowany jeden
kozak czerwony,
prawdziwek zbudowany w całości z robaków. Po starym nie nadającym się do niczego podgrzybku i maślaku. Dzień uratowało 80
zielonek zebranych w półtorej godziny. Chyba 4 x tyle zostało z powodu robaka. Nie wliczam
zielonek do statystyki, bo jak ktoś nie zna miejscówki to nic tam z lasów nie wyciągnie.