W skrócie: tradycyjny starodrzew sosnowy z samosiejką świerkową, miejscami buku. Grzyby:
podgrzybki brunatne niestety już w mniejszej ilości niż jeszcze kilka dni temu a i jakościowo są też gorsze. Do tego zdrowy
prawdziwek, kilka
maślaków i
kurek.
Przechodząca nad Pomorzem Zachodnim wichura skutecznie powstrzymała nas od porannego wyjazdu do lasu. Dopiero nieco po południu wiatr na tyle ustał, że zdecydowaliśmy się na krótki wypad do lasu. Skutki wiatru można było zaobserwować. Widziałem dwa drzewa powalone oraz złamany solidny świerk nie mówiąc już o nałamanych drobniejszych gałęziach. Stanowczo wcześniejsza godzina wycieczki do lasu nie byłaby zbyt mądrym pomysłem. Grzyby niestety w tej okolicy ewidentnie już się kończą. Zebraliśmy chyba już resztki
podgrzybków, trafił się zdrowy boletus, wspomniane kilka
maślaków zwyczajnych i
kurek. Trochę martwi prawie zupełny brak młodych grzybów. Trudno przewidywać co będzie dalej z kapelusznikami. Popadało dość solidnie jakichś drastycznych spadków temperatury nie prognozy nie przewidują, także może... W każdym razie nie traćmy nadziei :)