Tym razem na gościnnym grzybobraniu😊
Kilka godzin w różnorodnych lasach - sosnowych, liściastych i mieszanych, z różnym podszytem, zakrzaczonych i przejrzystych. Dodatkowo złapała nas w środku lasu burza z ulewą, nie wspominając o zatrważających ilościach strzyżaków, które były wszędzie.
Do koszyków trafiły 3 siedzunie sosnowe, jeden koźlarz babka, dwie gąski niekształtne, kilka czubajek gwiaździstych, kilka pieprzników jadalnych, dwie gąsówki fioletowawe i podgrzyby brunatne - od takich malutkich słoiczkowych po większe, akurat do suszenia 🙂
Sporo zostało w lesie z powodu czerwi 😏