W dwie godzinki zebrało się 60 na oko zdrowych podgrzybków. O dziwo jeszcze tylko kilka odpadło przy obróbce. Rosły W mchach i w leżących gałęziach. W każdym razie były piękne i grubaśne. I dość słusznych rozmiarów, porównując z ostatnimi zbiorami.
Był też 1 pstry do zabrania.
W Kaletach znalazła 1 zdrowego prawdziwka i z 10 podgrzybków, ale tam kicha. Większość przymrożone.
Pozdrawiam