Hej🙂Gdyby liczyć wszystkie znalezione
prawdziwki, czyli same nogi, obgryzione kapelusze i niby w miarę ładne, ale po wyciągnięciu ze ściółki rozpadające się w rękach, to tak około 40 sztuk było. Wychodzą maluchy, ale nie mają szans pokazać pięknych, brązowych kapeluszy, bo już w ziemi są zjadane przez ślimaki i żuki. Ok, jesteśmy gośćmi w lesie, ale może już wystarczy...😉Kilka było ok i załapało się do zdjęcia🙂Największą przyjemność sprawił krasny
borowik... Alleluja😉Trochę
kozaków i
zajączków. I to, by było na tyle... Nie jest źle, ale mogłoby być lepiej😉Pozdrawiam 🙂