4 h w lesie blisko kościoła. W lesie bardzo mokro, dzisiaj padało nieustannie. Wynik czterogodzinnego spaceru: kilka prawdziwków i podgrzybków, kilka kań, jeden kozak i rydze, rydze i jeszcze raz rydze. Tyle, że po 3 godzinach przestałem je już zbierać. Ponadto widziałem kilka maślaków sitarzy, których nie ruszałem. W lesie nie wiele osób. Deszcz nosi nowe nadzieje na kolejny wysyp.