Popołudniowy wypadzik za rydzem z mężem i znalazłam nową miejscówkę. Rydzy dużo rosną też maleńkie ale bez deszczu będzie lipa. Wszystkie duże zostały w lesie. Przy tej okazji kilkanaście prawdziwków i kilka kozaków czerwonych, podgrzybki.
A na koniec dwa ogromne prawdziwy rosnące na drodze i te zdrowiutkie.
Nie jest tak źle tylko deszczu!!!