Przeżyłam wczoraj na grzybach pozytywne zaskoczenie. Być może na odbiór sytuacji wpłynęła deszczowa, chłodna aura, od razu wydało mi się lepiej.
Fakt, że szwendałam się po lesie z 5,5 h, ale w tym czasie nie było jakiejś kompletnej nudy. Są młode
prawdziwki i młode
podgrzybki (
podgrzybki nawet młode popsute lub robaczywe). Masa
muchomorów czerwieniejących, te z kolei zdumiewająco często - jak na siebie - zdrowe. Garść
kurek, kilka pierwszych
kolczaków. Parę ceglasiów.
Masa
goryczaków / szatanów;)
Pozdrawiam