Zostawiłem las na tydzień, wracam, a tu las niepodlany, kurczaki niedokarmione, a roje komarów nie dają odetchnąć. I weź tu jedź na urlop... 😬😠 W 3 h uzbierałem niecałe 2 litry
kurek - rozczarowująco, nawet biorąc poprawkę na tabun ludzi, który pewnie przetoczył się wczoraj. W lesie sucho-widać, że cały tydzień opady omijały okolice Warszawy. Z
kurkami chyba na razie będzie koniec - jest sporo drobnicy, ale bez wilgoci nie mają z czego urosnąć. Z innych jadalnych - pojawiło się sporo
zajączków (nie zbierałem). Po za tym wyrosło dużo
gołąbków różnych kolorów, panieniek i innych
muchomorów.