Sułkowicki las obdarzał mnie jesienią dużą różnorodnością. W lecie wygląda gorzej. Moja trzecia wizyta tam w tym roku i wciąż słabo. 2 garści kurek, 1 ceglastopory, 1 panienka, 1 gołąbek zielonawy, 1 czarcie jajo. Nawet muchomory czerwieniejące prawie poznikały (3 w koszu). Ich miejsce zajęły mleczaje biele i pięknorogi, które królują teraz w niemal każdym zaułku.