Wykorzystując zafascynowanie kierowniczki przygotowaniem obiadu i krótką furtkę pogodową, bez deszczu udałem się do pobliskiej Puszczu tuż obok uzdrowiska. Las sosnowy grzybów zero mokro, ale znając hasło " Taki mamy klimat " zabrałem dla zdrowotności 200 ml. własnoręcznie zrobionej nalewki tzw. Proboszczówki, procentowo zbliżonej do wilgotności chrustu około 68 %, to po wprowadzeniu do mojego polskiego organizmu natychmiast wprowadziło mnie w bajkowy nastrój pomimo brzydkiej pogody. Jednym słowem - Cuda :) Pa...