Czas podbić trochę statystyki i zazielenić grzybową mapę :). Dziś ponadtrzygodzinna - w tym ok. 40 min. na dojście i powrót do auta - wycieczka w nieznane lasy (osika, olsza, brzoza) na Wysoczyźnie. W rolach głównych smardzówki czeskie - 3 stanowiska po 14, ponad 20 i ponad 100 (!) szt. Oczywiście zostały w lesie. Większość w świetnej formie, tylko pojedyncze zejściowe. Do statystyk liczę 135 szt. Po drodze 2 piestrzenice i nieznany mi blaszkowiec, o czym w dopiskach. Jest w tym miejscu jeszcze dużo do eksploracji, więc będzie co robić w wolne dni. Pozdrawiam :).