Cześć😉 Jako że, skończyły się już dziwolągi do pokazywania to pokażę teraz naparstniczki czeskie, czyli popularne smardzówki. W tym roku jest ich całkiem sporo, aczkolwiek nie tak dużo jak w roku 2019. Ze względu na długi okres zimnych temperatur i sporej wilgotności czas ich występowania znacznie się rozciągnął. U mnie można jednocześnie znaleźć zasuszone starocie i owocnik, które nawet nie wykształciły jeszcze trzonka. Znacznie rzadsza, przynajmniej w moich okolicach jest smardzówka stożkowata. Cały czas czekam aż się pojawi, ale chyba raczej muszę znaleźć jakieś nowe miejsce, bo w starych już raczej nie wyrośnie. Zobaczymy co przyniosą najbliższe deszczowe dni, może po nich jeszcze coś wyskoczy😉. Pozdrawiam!