Wycieczka w znane mi już dobrze krzaki i zalesienia (klon, wierzba, topola, czarny bez) na brzegu miasta. Uszaki wcale nie podrosły (znalazłem jakieś wcześniej przeoczone - 5 szt.), czarek sporo, ale nowe chyba już nie rosną (zebrałem kilkanaście większych do sałatki). Przy drodze koło działek pod świerkami trafione 2 szyszkówki świerkowe. Smardzowatych wciąż nie mogę znaleźć - albo szukam w złych miejscach, albo jeszcze za wcześnie.