Dzisiaj kolejny miejski boczniak, tym razem nie z cichego osiedla, lecz że starego pnia oddalonego zaledwie parę metrów od głównej ulicy. Widziałem tej zimy w mieście kilka wspaniałych okazów, jednak nie mam odwagi ich zabierać do konsumpcji. Zdjęciu trzeba się dobrze przyjrzeć, żeby znaleźć grzyba schowanego pod śniegiem.