Dzisiejszy rekonesans w lesie, częściowo w ukochanym deszczu, pozwolił mi ustalić, że osadnictwo kozackie na ziemiach pomorskich przybrało na sile. Naszym zdaniem zasiedlenie lasów Pojezierza Drawskiego przez kozactwo jest już wystarczające i wypadałoby zostawić przestrzeni życiowej przedstawicielom szlachetniejszych nacji. A ci dziś w większości oka nie cieszą, poza tym pewnie połowa, wcześniej już wstępnie wyselekcjonowana w lesie, odpadnie, bo czerwie znowu uaktywniły się.
Koźlarze babki,
borowiki ceglastopore (poza jednym egzemplarzem),
kanie,
maślaki,
podgrzybki (
czarnych łebków nie stwierdzono),
podgrzybki zajączki (te występują przeważnie gromadnie w rodzinach kilkunastoosobowych dając frajdę zbieraczom) oraz wielkie
koźlarze pomarańczowożółte zostawiłem ich amatorom.