Rano wypad do lasu. Na parkingu tłok i samochodów stale przybywało. Pogoda jak w lato. Ciepło, słonecznie i bez porannej mgły. Stary sosnowy las. Grzyby czyste, suche. Właściwie brak rodzinek. Zbieranie relaksowe. Spacer ok. 4 godzin. Asortyment jak na zdjęciu- przewaga
podgrzybków i po kilka
kozaków czerwonych i brązowych,
kołpaków,
kurek,
prawdziwków. Żal, że 80% znalezionych
borowików trzeba było zostawić w lesie z powodu lokatorów. Wielkość zbiorów całkowicie satysfakcjonująca. W domu obróbka grzybów w super tempie z uwagi na ich kondycję, Las czeka na deszcz.