Trzygodzinny rekonesans po Lesie Załęskim. Bez spinania bo zasadniczo zapasy na zimę już mam. Cele były dwa: dorwać ceglasie i kozaki. W lesie sucho. Sporo grzybiarzy a grzybów jak na lekarstwo. podgrzybków nie stwierdzono. Do chusty wpadł 1 wymarzony ceglaś, 4 wymarzone kozaki. Na "do widzenia" las podarował mi jeszcze prawdziwka.