Jeden prawdziwek, reszta podgrzybki. O dziwo w lesie zostawiłem tylko cztery robaczywki. Las mieszany i generalnie sucho. Dzisiaj po raz pierwszy byłem w Puszczy Dulowskiej - rekonesans pod kątem namierzenia ew. miejscówek na szybkie popołudniowe wypady. Niestety, zapożyczając terminologię od pewnych służb: nie dostosowałem wielkości koszyka do warunków panujących w lesie i dwugodzinny spacer zakończył się jak widać na zdjęciu 😀. Oczywiście nie poddaję się i za kilka dni znowu spróbuję💪