W sumie 10 prawdziwków, reszta podgrzybki, kilkanaście szt. z lokatorami zostało w lesie. Na początku pustki ale im dalej w las tym lepiej. Grzyby znajdywane przeważnie w grupach, sporadycznie pojedyncze egzemplarze Mój pierwszy wpis i od razu zaznaczam że do lasu nie dotarłem. Rano przed wyjazdem okazało się że po raz pierwszy w życiu na grzybobranie zgłosiła się - o szóstej rano!- moja siedmioletnia córka. Na dokładkę lepsza połowa naszego rodzinnego stadła też zapalała chęcią tuptania po lesie. "Na ochotnika," zostałem z najmłodszą pociechą w domu a dziewczyny po pięciu godzinach przytargały dwa kosze grzybów. Mnie zostało obieranie i nadzieja że jutro uda mi się skoro świt ruszyć do lasu. Mniejszy kosz córki, większy żony. Z pierwszych rozmów po powrocie okazało się, że geny po dziadkach i rodzicach obudziły się u Oli w najmniej spodziewanym momencie i mamy w rodzinie nowego zakręconego grzybiarza 😀