Stałe miejsca, las mieszany. Bajka! Takie grzybobrania to miód w uszach. Ciężko wyjść z lasu, bo drogę tarasują liczne egzemplarze przeróżnych gatunków. Dzisiaj dominacja
podgrzybków (ok. 100), kilkanaście prawych i creme de la creme dzisiejszych zbiorów - całe wiadro czerwonych. Na okrasę kilka
kani,
zajączków i stojaków. Aż dziw, że przy takiej pogodzie, gdzie deszczu nie widać, takie zbiory. Oby tak było jak najdłużej. Darz bór!