Dziś była wspaniała wyprawa, tym razem w stronę Lęborka. W zeszłym tygodniu ostro trenowałem na Mazowszu, w laskach w pow. Białobrzeskim. Tam solidnie sypnęło czerwonymi
kozakami - 80 sztuk na godzinę w malutkim lasku. Dziś, w lesie samochodów i ludzi od groma. Las stary, sosnowy - taki po którym chodzi się jak na spacerze. Pogoda przepiękna. Grzyby rosną w całym lesie. Tak jak na zdjęciu - przeważają
podgrzybki, uśmiechają się
sitarze, a najbardziej cieszą prześliczne
borowiki. Wszyscy grzybiarze wychodzili z pełnymi koszami i wiadrami. Moje zbiory to efekt prawie 5- godzinnego zbierania