Jak zwykle w tygodniu w pośpiechu wpadłem do lasu i po godzinie wypadłem. Las był mieszany i towarzystwo w nim też. 12 prawdziwków, 1 podgrzybek, 5 maślaków modrzewiowych, 7 kozaków. To było tylko zaspokojenie grzybiarskie chuci, więc daruję sobie i Wam filozofowanie i zachwyty nad niewątpliwym pięknem lasu, nawet tego industrialno- podmiejskiego.