W lesie miejsko-podmiejskim ludzi więcej niż grzybów. Znalazłem żagiew i żółciaka na wierzbach, a na trocinach "trociniaki". Sprawdziłem miejsca na rurkowce, ale pusto. Po pracy godzinkę poświęciłem na lustrację paru miejscówek, ale po drodze do lasu mignęło mi coś żółtego w zaroślach nad rzeczką i to się okazało najlepszym strzałem. Żółciak w kilku fazach rozwoju, jeszcze nie bardzo wielki, a żagiew spora, 30 cm. W lesie właściwym bez zdobyczy, ale spacerek satysfakcjonujący. Pozdrowienia dla grzyboświrków.