Czesc wszystkim. Niewinny wypad z żoną do lasu, który polecił nam znajomy ze względu na kanie. Okazało się, że to czubajki czerwieniejące😥 koledze bardzo smakuja, tylko posiedzenia po nich jakieś takie "miękkie" 😁😁 na szczęście udało się cos nazbierać. 2 godziny zaowocowały 100 zajączków, 25 podgrzybkami, 10 borowikami, 10 maślakami oraz kilkonastoma gołąbkami. Na pocieszenie wystarczy😁😁 jeśli w sobotę nie pochłonie mnie impreza rodzinna- a będę się przed tym bronił🤣🤣- to w niedzielę atakuję żywieckie🙂🙂 pozdrawiam i do następnego😁