Nie wytrzymalem i po gorach jednak ruszylem w las. Postanowilem dac jeszcze jedna szanse okolicy tarnowskich gor bo podgrzybka malo w tym roku. Zajechalem do swierklanca aut bylo juz 7 tak ze ciezko zaparkowac. Po 30 minutach w lesie mialem z 20-25 podgdzybkow wszystko tak przelatane ze szok az strach pomyslec co tam bedzie po weekendzie autostrady podeptane. Kiedy nadzieja na piekny zbior juz mnis prawie opuscila trafilem w miejsce bez biegajacych ludków ( deszcz z gradem mogły troche pomoc😎😎). Efektem jedna miejscowka w ktorej przez kolejne 2h30min cialem grzybki zgiety w pol 😍