41
podgrzybków, 4
borowiki szlachetne, w lesie sosnowym, spowitym mgłą, zalanym wodą podczas zapadającego zmierzchu😊 w niecałą godzinkę.
Robię co mogę żeby znaleźć chwilkę czasu na wyskok do lasu, ale jest ciężko. Teraz byłby najlepszy czas na urlop, ale mogę sobie tylko pomarzyć. Dzisiaj wpadłem jak burza o 18.15 w jakieś dwadzieścia minut naciąłem
podgrzybków nie robiąc nawet zdjęć, a potem poszedłem kawałek dalej sprawdzić czy rosną
prawdziwki, no i trafiły się 4 piękne sztuki wśród walających się resztek po wielkich wyciętych przez kogoś prawusach. W kolażu zamieściłem też niektóre zdjęcia z Gliwic z dnia wczorajszego udało mi się wyskoczyć tam na godzinkę wczoraj i znaleźć 21
prawdziwków😍. W Gliwicach też byłem o godz. 18 i doznałem szoku, nigdy jeszcze nie widziałem tylu aut w dzień powszedni o godzinie 18 pod lasem. Zdążyłem przejść tylko skrawek lasu gdzie głównie widziałem resztki po wyciętych
prawdziwkach i było tego naprawdę dużo. Jednym słowem presja tłumu w tym miejscu jest ogromna. Na szczęście trafiłem jedną gromadkę w kole o promieniu trzech metrów rosło 16 sztuk, to byłby niesamowity widok gdyby podrosły, ale wiadomo, że w tym lesie jest to nie możliwe, bo za dużo ludzi patroluje teren. Przy okazji gratuluję wszystkim pięknych zbiorów😍, przepraszam za brak dopisków, ale z czasem strasznie słabo u mnie. Pozdrawiam😊