podgrzybki. Wczoraj były
borowiki, więc dzisiaj czas na
podgrzybki. Bliżej prawdy byłoby jakbym zgłosił 150 szt. na godzinę, ale grzybobranie było na 102 i tego się trzymam.
Jest teraz taki czas wysypu ( jakoś nie mogę się przekonać do słowa "pojaw" ), że nie zbiera się bezpośrednio do koszyka czy wiadra ale na kupki. Robi się na mchu kupki z grzybów, potem podchodzi i wrzuca do pojemnika i abarot od nowa. W 1,5 godz. zebrałem wiadro
podgrzybków i brakło miejsca. Pierwszy raz w tym roku wychodząc z lasu patrzałem w górę ( łypiąc okiem w dół aby nie nadepnąć grzybka), żeby nie było żal zostawionym, a spragnionym dotyku moich rąk podgrzybkom. W drodze powrotnej pokazywały się
kozaki, wiedziały cwaniaki, że z braku miejsca są dzisiaj bezpieczne.