Praktycznie same młode grzybki. Rosną w grupach, czasami pustka a nagle niewiadomo gdzie ciąć :).
Podczas zbierania spotkal mnie mały incydent. Zbierajac sobie w miejscowce w spokoju relaksujac sie a tu nagle podchodzi do mnie pewna Pani i informuje mnie ze poczestuje mnie gazem i mam się nie zblizac i chodzic za nią. Tyle ze ja kręciłem sie w kółko w rejonie a to ona dołączyła. Potem gdzieś dzwoniła poinformować ze jest na miejscu ino ktoś też zbiera (ja) w jej miejscu :)
Grzybow było na tyle że starczyło by dla wielu wiec po co ta agresja. Grzybobranie to relaks, przyjemność, pozdrawiam.