Szybki wypad po robocie żeby sprawdzić czy
borowiki cośmy je zostawili wczoraj pod liśćmi podrosły. No i rosną ale wolno, za to inne przegapione wczoraj dzisiaj trafiły do koszyka a na koniec niesamowite trofeum. Czworaczki jak na zdjęciu, łącznie 890 g. zdrowego
borowika, pierwsze takie znalezisko w życiu. Trofeum i powód do radości mojej żony (Brawo Ona!). Poza tym jeszcze jeden dorodny okaz (290 g.) oraz kilkanaście małych i średnich
borowików + ok. 15
maślaków. Całość w ciągu ok. 45 min., trochę po ćmoku.
P. S. Od dwóch godzin pada, będzie jeszcze lepiej ?