Borowiki i kozaczki. Po pracy wyskoczyłem na kontrolę "mojego" lasku borowikowego i zostałem niemile zaskoczony. Ktoś wykosił wszystko co wyrosło od soboty. Wokół biało od resztek ogonków, a raczej ogonów. Pewnie znacie to uczucie bezsilności, nie do opisania. Cóż było zrobić, poszedłem do lasu rezerwowego;-) W ciągu 1,5 godz. znalazłem ponad 60 szt.
borowików. Przewaga małych, kilkanaście większych. Na okrasę kilkanaście młodych
kozaków. Czyli, podsumowując wszystko dobrze się skończyło:-)