Las zupełnie mi nie znany do tej pory, więc raczej był to rozpaczliwy spacer z góry, pod górę, w krzaki, znowu pod górę i tak długo, aż znalazłem odpowiednie miejsce z grzybami. Łatwo nie było... Ceglastych 33 sztuki,
prawdziwków 13 sztuk, jeden
koźlarz czerwony, 7
maślaków żółtych (było więcej, ale kapcie), 7
podgrzybków To była fajna wycieczka i mimo, że każdy chodził osobno, to w trasie było bardzo miło, za co dziękuję kolegom Emilowi, Młodemu Werterowi i Dzidkowi. Ciekawy teren warty powtórnego odwiedzenia, tam są duże lasy i każdy na pewno znajdzie swoją miejscówkę. Ja już znalazłem 😀