Dziś skorzystałem z wolnego dnia i po załatwieniu kilku spraw odwiedziłem ostatnio odkryte miejsce.
Borowik szlachetny dzielnie się trzyma😊, został jeden na placu boju, ale nie wykluczone, że gdzieś tam w liściach są jeszcze jakieś pojedyncze sztuki🤔. Jeśli ten rośnie, a 30.11 były jeszcze trzy sztuki to może rosną też w innych częściach lasu? Swoją drogę nigdy nie znalazłem szlachetnego w grudniu i teraz się zastanawiam czy to faktycznie norma, czy raczej ewenement. Nigdy nie przyszło mi do głowy szukać boletusów w grudniu, ale po lesie chodziłem i na żadnego przypadkowego nie trafiłem.
W fenomenalnym 2017 od końca października nie znalazłem już szlachetnych, w zeszłym roku ostatnie trafiłem 25.11. Bazyli w zeszłym roku znajdowała
borowiki jeszcze 10 grudnia, ale zeszły rok miał kulminację wysypu dużo później niż bieżący. Teraz to już naprawdę chyba ostatnia sztuka, aczkolwiek jeszcze kusi mnie, żeby trochę w weekend poszurać😀😀 Do usłyszenia😀