Totalny wysyp młodego
podgrzybka. Nie w każdym lesie, ale jak już się będzie we właściwym to masakra. Do tego trochę młodziutkich maślaczków zwyczajnych i 47
prawdziwków, tym wreszcie 2 piękne sosnowe udało się trafić (pierwsze w tym sezonie). I
gąski, których nie liczyłem do statystyki.
Chyba się pomyliłem, kiedy po zeszłotygodniowej wizycie skazałem ten sezon na zakończenie. Jakże różny to las niż tydzień temu. A
podgrzybki zasypały go młodzieżą. Są też średnie i większe egzemplarze, ale już nowe poprzymrozkowe. Ludzi prawie wcale, czułem się jak w dzień powszedni, a nie w sobotę. Tak więc wydaje mi się, że jeszcze nie zakończyłem sezonu. Może w końcu też
prawdziwki się objawią jakimś mini wysypem? Chociaż byłoby to dziwne, bo już nawet późnojesienne grzybki powyskakiwaly.