Dziś trafiło się około 40
rydzów, 30
gąsek zielonek, kilka
koźlarzy babka i czarnych, kilka
koźlarzy czerwonych, kilka
podgrzybków brunatnych, 2
prawdziwki, 1
borowik ceglastopory, jedna
kania,
maślaki pstre, żółte i zwyczajne po kilka sztuk. Zabrałem też w celach poznawczych jedną
Gąsówkę fioletowawą i jednego
sarniaka dachówkowatego🤔
podgrzybki,
koźlarze czerwone i
borowiki na wykończeniu, dlatego wybrałem się na inne grzyby😁. Z wszystkim generalnie bez szału, można znaleźć, ale nie rośnie dużo, spora ilość
rydzów przemrożona i robaczywa. Ładna pogoda sprawiła, że grzybiarzy w lesie pełno. Są tajemne miejsca gdzie można nazbierać, ale ja nie mam zbyt dobrych miejscówek na
rydze i
gąski. Nie mniej jednak dziś miałem straszną zabawę i frajdę😁😊 z szukania
zieleniatek zakopanych w piasku. Nauczony przez znawczynię tematu Lawendową oraz przez filmiki z internetu, wykopywałem nożykiem
zieleniatki z miejsc gdzie zdradzały je niewielkie kupki piasku. Czułem się jak poszukiwacz skarbów haha😁, a podważone nożykiem
zieleniatki wyskakiwały z piasku niczym zające😁. Zabawa fajna, ale wypatrywanie w pełnym słońcu czy coś skrywa się pod ziemią, jest dość męczące dla oczu, więc później skręciłem w stronę
kozaków i kilka sztuk wpadło do koszyka. Teraz mam wreszcie luz, nie muszę obierać grzybów w ilości 2-3 koszy, tylko elegancko 3/4 kosza rach ciach i po sprawie😁. Darz Grzyb!