Las mieszany. Większość
podgrzybków, dość dużo
czubajek, trochę cukrówek,
panienek (młode, nie zbierałem). Kilka (chyba 4 sztuk)
sitaków. Przy powrocie do samochodu nazbierałem sporo
zajączków, ale nie sprawdzałem czy robaczywe, bo się spieszyłem;) Ludzi sporo, co rusz, to kogoś słychać i widać, a niektórzy nawet pod nogi się pchają...
Marzy mi się jakieś fajne grzybobranie tak ze 100 szt/h, ale jakoś nie mam szczęścia ani do ładnego lasu, ani do grzybków w tym lesie...
Fajnie by było dowiedzieć się więcej o grzybach, których nie zbieram, a są jadalne... Może Sz. P. Tusia byłaby uprzejma w nauczaniu; wszystkie znalezione dary lasu mogę oddać;-)