Zatrzęsienie
podgrzybków - małych i średnich. Do tego trafione 48
prawdziwków ale punktowo. Gdyby szacować same
podgrzybki to i 300 na godzinę można byłoby wpisać.
Po niepowodzeniach w województwie śląskim, pojechałem do mojej miejscówki w okolicach Olesna. Nigdy mnie jeszcze nie zawiodła, więc liczyłem na częściowe zapełnienie pustego kosza. Ale tego się nie spodziewałem. Podgrzybkowa masakra. Tego się nie szukało. To się po prostu zbierało cały czas w pozycji kucającej. W pewnym momencie uświadomiłem sobie, po co mi tyle
podgrzybków, przecież celem moim były
prawdziwki na ten dzień. Krótka konsultacja z Żoną, która niestety musiała zostać w domu i decyzja ok, wychodzę z lasu. Oczywiście po drodze do kosza wpadło jeszcze kilkadziesiąt sztuk. Po drodze do auta wstąpiłem w potencjalnie prawdziwkowe miejsca - trafione. Humor się mocno poprawił.
podgrzybki mocno robaczywe. Nogi to praktycznie w 99%.
prawdziwki w znacznie lepszej kondycji.