Z 50
podgrzybków i z 30
prawdziwków😃. 17.15 do 19.00 w lesie i zebrane to co na zdjęciu, myślę że 80 do stu grzybów było w te niecałe dwie godzinki😃😃, ale nie liczyłem z braku czasu. (Na zdjęciu
prawdziwki oczywiście na wierzchu bo zebrane ostatnie, a pod spodem same
podgrzybki).
Miałem już nie jechać bo o 15.30 skończyłem obrabiać grzyby wczorajsze😃 ale co mi tam przez tydzień nie będę mógł jechać więc dwie godzinki nikomu nie zaszkodzą😃. Teraz zaszkodzi mi za to obieranie zaś tych grzybów. Pod lasem ludzi pełno nawet o 17. Miejsce praktycznie nowe dla mnie, pomyślałem więc nowy las nowe wyzwanie, ale chyba przy takim wysypie to nie bardzo z tym wyzwaniem🤣. Generalnie nie było tak dobrze jak wygląda po czubatym koszu, ze zdziwieniem stwierdziłem nawet, że w wielu miejscach praktycznie nie ma grzybów. Potem jedno miejsce i w 10 minut ze 40
podgrzybków, potem znowu gromadka
podgrzybków, na samym początku 4
prawdziwki, ale było ich pewnie dużo więcej tylko ktoś wyciął wszystkie, a tak to pojedyncze
podgrzybki. Potem wycieczka szybka do miejsca w którym spodziewałem się
prawdziwków i nic.... ale chwila chwil jest jeden, no to będą następne i parę kroków dalej są 4 szt. i wtedy odwracam głowę w prawo i widzę ze dwadzieścia dużych
prawdziwków obok siebie w jagodach😃😃 piękny widok, ale było już ciemno więc nawet nie robiłem zdjęć i stąd ten czubaty koszyk😃