Spacer po lasach dokoła Dębieńska. Bite cztery godziny. Do koszyka trafiło 6 prawdziwków, 4 podgrzybki, 2 koźlaki... i cała masa maślaków (50-60), których zdecydowałem się nie wliczać do statystyki by nie zaciemniać obrazu. Pytanie do znawców tematu - czy przed marynowaniem ściąga się skórę z dużych osobników czy najlepiej ze wszystkich (wtedy mam przerypane). Ewentualnie zna ktoś jakieś sztuczki by to ściąganie sobie ułatwić.