© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Darz Grzyb:) Wczoraj spotkał mnie niewątpliwy zaszczyt zapoznania się z jedną z licznych bukowińskich tras na zaproszenie nikogo innego jak tylko słynnego Pogromcy Boletusów samego Pawła Lenarta. Podjechałem swoim Dziadkiem (czyli już wiekowym Polonezem) pod dom Pawła i w drogę. Podróż nie trwa zbyt długo i po niecałej godzinie zameldowaliśmy się na stacji w Bukowinie. Kilka zdjęć na tle pięknego klonu srebrzystego i w drogę. Musze wspomnieć o jakby pierwszym etapie naszej wędrówki, chociaż ma on raczej mało wspólnego z grzybobraniem. To cmentarz w Bukowinie Sycowskiej z jego dwiema częściami, polską zadbaną i niemiecką kompletnie zarośniętą, z pozapadanymi mogiłami. Treśc napisów na niektórych nagrobkach da się jeszcze odczytać. Trzeba wspomnieć, że niektóre mogiły pochodzą sprzed 200 lat. Tak z okresu wojen napoleońskich. Szkoda, że są w totalnej ruinie. Mało tego hieny cmentarne potrafiły wyrywać tablice z nazwiskami zmarłych. To zostawię bez komentarza. Ruszyliśmy dalej w drogę tym razem już w bukowińskie lasy. Paweł pytał czy byłem zaskoczony. Do pewnego stopnia na pewno. Jeśli spacerować po naszych w końcu gospodarczych lasach i rozglądać się wokół mozna dostrzec naprawdę wiele interesujących rzeczy. Choćby bardzo zróżnicowany drzewostan. Zarówno z ten z odtworzenia jak i starodrzew. Widzieliśmy kilka wiekowych buków i dębów. Wspomnieć tez trzeba o czterechstarych sosnach tzw. skarpowych, naprawdę robią wrażenie. No ale wracajmy do naszej wycieczki. Paweł pokazywał mi miejscówki, opowiadał mi o swoich przewagach grzybowych... tylko tych grzybów nie było. W końcu chyba na 10 kilometrze nie wytrzymałem i zwróciłem się do Przewodnika z zapytaniem gdzie te boletusy? Na to Paweł odpowiada ze stoickim spokojem to ty nie wiesz, że boletusy są jak trufle. Teraz ich nie znajdziemy bo siedzą pod ziemią ale jak solidnie popada to nie dasz rady wynieść ich z lasu:) Paweł niech Ci będzie, może i tak jest:)Kontynuowaliśmy naszą wędrówkę, w pewnym momencie przekroczyliśmy słynnym tunelem tor kolejowy i zaraz za nim w młodniku brzozowym znalkeźliśmy pięć kozaków czerwonych z czego jeden był skonsumowany przez ślimaki, ale cztery urozmaiciły niedzielną jajecznicę:) Niestety susza powoduje, że innych grzybów nie ma. Zresztą w końcu to jest dopiero maj. Wspomnę o jeszcze jednym znalezisku, które zresztą Paweł sfotografował nic innego jak mocno zużyte tenisówki, które są podobno pozostawione na pamiątkę. Paweł zużył w ciągu jednego dnia ganiając za boletusami, a może już coś mi się pomyliło od upału i nadmiaru wrażeń:) Ruszyliśmy dalej w kierunku Królewskiej Woli cały czas przez lasy. Przed samą wioską rosną wspomniane wcześniej sosny skarpowe. A we wsi cóż z jednej strony przyglądał nam się koń a z drugiej baran zdaje się,że chcieli powiedzieć e tam oni wyglądają na już kopniętych nie trzeba ich... A może nam się tylko zdawało:)Niestety wycieczka nieubłaganie zbliżała się do końca. Minęliśmy Królewską Wolę i powownie weszliśmy w las, zbliżając się jak to określił Paweł do Bukowiny od strony pleców:) Paweł cały czas pokazywał mi co lepsze miejscówki, również zwracając uwagę na skrzyżowania duktów (w jednym miejscu schodzi się ich aż sześć) i trzeba uważać żeby pójść właściwym.Wkrótce wyszliśmy na drogę do Kamienia i to był w zasadzie koniec wycieczki. Jeszcze tylko około kilometrowy marsz wzdłuż bukowińskich pól i już stacja gdzie czekał na nas Dziadek. Kilka zamienionych słów z Zawiadowcą stacji i musieliśmy udac się w drogę powrotną, po drodze podjechaliśmy jeszcze do Ostrowiny do znajomego pszczelarza po miód i do domu. Nistety wszystko co dobre szybko się kończy. Paweł w tym miejscu niejako publicznie bardzo Ci dziękuję za wspólna wycieczkę, za bardzo ciekawe informacje o Bukowinie no i spacer po przepięknym lesie. Twoje opowiadania to wcale nie jest kłapnie dziobem:) o nie. Naprawdę posiadasz dużo interesujących wiadomości. Raz jeszcze serdecznie Ci dziękuję. Pozdrawiam Ciebie, Admina oraz wszystkich Pozytywnie Grzybniętych:)