Dzisiaj nie było nic... chociaż nie, być w lesie i napisać, że nie było nic, to jakby pojechać do lasu zdobywać żywność. Nie było grzybów, ale nie było też ludzi, samochodów, hałasu i pośpiechu, Były za to: cisza, nie ta zimowa, "cicha", ale cisza wiosennego lasu z głośno śpiewającymi ptakami z szumem górskiego potoku, było świeże powietrze, wiosenny deszcz, zapach mokrego lasu i piękna soczysta zieleń... więc jednak coś było.