Po przebraniu 20 maślaków i 2 kozaki, uzbierane po 1 -2 sztuki, maksimum 3, w jednym miejscu. W lesie mokro, a teraz będzie jeszcze bardziej, wracając utknąłem w Załomiu, z powodu ponad dwugodzinnej ściany wody lejącej się z nieba. Daje to chyba całkiem dobrą podstawę do optymizmu na czerwiec. Zimny, deszczowy kwiecień, chyba też jest dobry dla grzybów, bo woda nie paruje tak szybko. Praktyka pokaże nam, jak będzie naprawdę. Poza tym, jak na maj, całkiem spora paleta grzybów, niejadalnych - przynajmniej dla mnie :)