Dzisiejszy spacer po czeskich miejscówkach był bardzo udany. Uczyłam się liczyć bo na zrobienie zdjęć tym wszystkim" czeskim grzybeczką" nie było czasu. Po doliczeniu do 200-ileś straciłam rachubę . Mój maż cały czas mówił" choć tutaj zobacz jaki ładny o !!! tu są takie duże choć zobacz tu cała rodzinka itd". Trzeba było uciekać , wycofać się żeby ich nie podeptać.Zmiana ,jedziemy w inne miejsce tam tylko 8 szt smardza stożkowatego ale za to długi spacer po naszym jeszcze nie do końca wyciętym lesie.Bardzo fajny dzień życzę Wszystkim tak spędzanych dni.Pozdrawiam .