Witam Grzybową Brać!!! Postanowiłam i ja odwiedzić "moje" lasy ale zamiast wpatrywać się w runo leśne chodziłam z głową wysoko zadartą szukając wiosny. Kolaż jest tego efektem. Trzy godziny obcowania z naturą. Tylko ja, ptaki, drzewa i sarenki. Aż się nie chciało wracać do szarej, hałaśliwej aglomeracji. Pozdrawiam wszystkich razem i z osobna. Monika