© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Kocham las i widocznie jest to miłość odwzajemniona, bo dostałam dzisiaj walentynkę od.... moich hałdzianych krzaczorów, które wprawdzie lasem nie są, ale prawie - chociaż prawie robi wielką różnicę, lecz jak widać nie w tym przypadku, skoro i tam i tu rosną grzyby..... no!!!!:))) Płomienica zimowa, na tym samym prozaicznym, pozbawionym zupełnie literackiej finezji zmurszałym kawałku drzewa, nawet nie wiem jakiego, ale wiekowego i spróchniałego:)) Tak jak ostatnio wystrzeżyłam do nich zęby, czyli posłałam im szeroki uśmiech, pogłaskałam, strzeliłam kilka fotek do albumu i poszłam zostawiając je w spokoju w ich domowych pieleszach:)) Połaziłam jeszcze trochę po innych chaszczach, ale już bez efektu tzn. nie do końca. Jeden krzaczor chlasnął mnie w pysk jak batem!!!, tylko za co, to nie wiem?!! Chyba za zakłócanie spokoju?!:)) Odpuściłam sobie i im dalszego penetrowania ich siedliska:)) A teraz miła wiadomość dla wypatrujących wiosny - widziałam pierwsze bazie jak nieśmiało zaczynają wychylać swoje kudłate łebki!!! 😃 Pozdrawiam więc wiosennie!!!:)))))