© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Muszę,...no muszę pochwalić się moją wczorajszą zdobyczą:) Zachęcona wpisami z ok.Gdańska, ruszyłam na podbój krzaczorów (lasem bym tego nie nazwała) na terenach dawnych hałd pokopalnianych,a raczej ich resztkach. Pogoda zachęcająca do spaceru,lekki mrozik,słoneczko ...no to wio.Po ok.10 min. iścia zbliżam się do celu mojej "wędrówki". W oddali zimowe obrazki - rodzinne harce na sankach, śmichy chichy, zabawa na cełego....też bym tak chciała:) Ale na tą chwilę "górki" mi nie w głowie, mnie interesowały krzaczyska. Trochę mi nieswojo było tak się pałętać po tych chaszczach, żebym chociaż psa miała. Widok wałęsającej się po krzakach, na dodatek między stawami pokopalnianymi kobity mógł nieco dziwacznie wyglądać,ale co mi tam, obchodziło mnie to jak zeszłoroczny śnieg:) Być może ktoś pomyślał sobie, że jakaś bidula, pogrążona w zimowej depresji szuka miejsca, żeby się utopić, chociaż z drugiej strony było to niemożliwe,bo stawy zamarznięte. No to jak nie utopić, to czego można tam szukać ... więc mieli ludziska zagadkę:) A ja, łażąc tak po tych krzokach, szuwarach,szukałam grzybów. Pietra miałam co niemiara,bo wokół pełno śladów dzików -bo to ich w miastach teraz więcej niż w lesie, ale na szczęście żaden nie stanął na mojej drodze. Za to na kawałku starego,zmurszałego drzewa ....co to?......GRZYBY!:))) Ale się ucieszyłam:)))) Tak czułam,że mogą tu być......zimówka aksamitnotrzonowa czyli płomienica zimowa!!! Mój pierwszy zimowy grzyb w życiu!!! Przykucnęłam, pogłaskałam je, pstryknęłam fotkę, zerwałam jedną, pooglądałam z bliska, powąchałam (bardzo przyjemny,grzybowy zapach),porozglądałam się,ale więcej nie było. Zostawiłam je,bo po pierwsze były jeszcze małe, po drugie nie miałam 100% pewności,że to zimówka,a po trzecie nawet jakby były większe i miałabym pewność, że to jest to, i tak bym ich nie wzięła, bo nie mam zamiaru świecić w nocy jak robaczki świętojańskie (przypominam, że to hałdy pokopalniane):) Dla mnie jednak liczył się fakt, że zamierzony cel osiągnęłam.😁 Jednak proszę speców od zimowych grzybów o potwierdzenie czy nie pomyliłam się w identyfikacji. Mam 99,9% pewności, muszę mieć 100% :))! Pozdrowienia ze śląskich hałd!:)))))