Po intensywnym towarzysko-imprezowym weekendzie na wyjeździe pojechałam dzisiaj do lasu odpocząć ,dotlenić się i pożegnać z prawdziwkami.Byłam dwie godziny,trochę za krótko jak dla mnie,ale robiło się ciemno(bezsensowna zmiana czasu!)i trzeba było wracać...:(Borowiki jeszcze rosną ,pięknie wyglądają na tle kolorowych liści:)Na zdjęciu dwa średniaki,więc pożegnania nie było...:)Pozdrawiam:)